Pamiętacie historię Pana Krzysztofa? Chory na schizofrenię, opuszczony przez bliskich, nad życie kochający zwierzęta Człowiek robił co mógł, by ratować skrzywdzone przez ludzi psy. Sam żyjący w ubóstwie, nie był w stanie odpowiednio zaopiekować się przygarniętymi zwierzakami. Postanowiliśmy pomóc mu, pomagając Jego pupilom. Oto pierwsze efekty :). Mała Sindi znalazła najpierw dom tymczasowy, a teraz stały :). Mini dziewczynka śpi już na własnej kanapie :).
Bądź szczęśliwa psino!