Stanisław od zawsze był przybłędą i nigdy nie miał prawdziwego domu.
Dwa lata temu przyszedł na posesję naszego sąsiada i został – pewnie liczył na więcej ale starczyło Mu to co dostał – stare kurtki służące jako posłanie w dziurawej stodole, czasem coś do jedzenia, miskę z wodą. Może nikt się o Niego specjalnie nie troszczył ale nikt też nie przeganiał.
Jakiś czas temu poturbował Go dzik, ma po tym zdarzeniu kilka szram na swoi małym ciałku.
Poznałam Go w zeszłym roku, dałam Mu imię, którego nie miał, kupiłam budę do której włożyłam koce, odrobaczyłam, zabezpieczyłam przed kleszczami i systematycznie Go dokarmialiśmy. Jego „Pan” chciał oddać mi koce bo przecież to dla ludzi nie dla psów i zaskakiwał mnie swoim kreatywnym podejściem do tematu jedzenia dając psu np. koncentrat pomidorowy…
W niedzielę jak zwykle poszliśmy do Niego z obiadem ale nie wybiegł do Nas wesoło machając ogonkiem, znaleźliśmy Go w budzie, zimnego, bez siły, pierwszy raz odkąd Go znamy nie miał apetytu.
Szybki telefon do „właścicieli” i słowa, które ciężko zrozumieć – jest stary, już mało szczeka, jak chory niech zdechnie..
Potem telefon do Fundacji, do weterynarza, samochód, jedziemy.
Diagnoza babeszja i ogólny stan zapalny w organiźmie, wyziębieni i temp 37 stopni.
Oczy tego psa wyrażały wszystko.
Szukamy dla Niego domu, to co się stało może skończyć się tylko dobrze, wierzymy, że znajdziemy Mu ciepły kąt i kogoś kto będzie Go kochał i szanował.
Staś ma ok 10 lat, waży niecałe 10 kg, uwielbia dzieci, świetnie dogaduje się z innymi psami.
Pomózmy Staśkowi!!!!
Szukamy domu dla Staśka i leczymy go z babeszjozy
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Gwiaździsta 15a/257
01-651 Warszawa
Bank BGŻ 89 2030 0045 1110 0000 0373 2130
PayPal: [email protected]
BIC Banku BGŻ: GOPZPLPW
tytułem Stasiek
wydarzenie Stanisława:https://www.facebook.com/events/744733045621432/
cóż….znowu prosimy o pomoc