[Aktualizacja]
Otrzymaliśmy wyniki histopatologii Salo. Na szczęście nie znaleziono komórek nowotworowych.
Po kontrolnej gastroskopii wykonanej 20.03 zobaczyliśmy znaczną poprawę stanu przełyku Salo. Zostały już tylko niewielkie nadżerki, co oznacza, że leki działają.
Salo ma problem z opróżnianiem żołądka. Leczenie i diagnostyka trwa.
[25 lutego]
…I niestety postawiono hipotezę… rak przełyku. Teraz wiemy już, ze jego przełyk jest uszkodzony na całej długości.
Histopatologia wkrótce ma potwierdzić, czy to rzeczywiście nowotwór.
Salo wraca do nas spod Wrocławia. Będziemy czekać wspólnie. Nie mamy już słów.
[19 lutego]
Salo wykupiliśmy rok temu na targu w Skaryszewie, ratując go od transportu do rzeźni. Od pierwszych chwil zachwycił nas swoim łagodnym charakterem, pokorą i spokojem.
Niestety tego młodego, bo zaledwie 3-letniego konia, los dalej nie chce oszczędzać. Najpierw miał okropne powikłania po zabiegu kastracji – byliśmy przerażeni tym, co się z nim działo.
Nie był to koniec tragedii. Okazało się, że Salo ma poważnie uszkodzoną zastawkę serca. Co więcej, wyniki krwi nie dają nam wskazówek – diagnoza i leczenie nie jest więc łatwe i niezbędne jest sięgnięcie po bardziej zaawansowane narzędzia medyczne. A takie oferuje klinika pod Wrocławiem… Kawał drogi z Warszawy.
Salo wyruszył w drogę 15 lutego. Mamy ogromną nadzieję, że ten koń o przewspaniałym charakterze do nas wróci, ale niestety nadzieja walczy tu z bezlitosnymi możliwościami medycyny… Końskich serc się nie operuje.
Będziemy robić co w naszej mocy, żeby Salo żył w komforcie jak najdłużej.