Prosimy o liczne udostępnienia‼️
Kminek szuka domu tymczasowego. W lecznicowej klatce czuje się trochę samotny i bardzo mu smutno. A my nie możemy na to pozwolić.
Ta psina przeszła już tak wiele w swoim życiu, że teraz musimy zrobić wszystko, aby w końcu był szczęśliwy 😔
Jakiego domu tymczasowego szukamy?
➡️ na terenie Warszawy lub bliskiej okolicy
➡️ domu, który ma doświadczenie w opiece nad psem z chorobą skóry, bo Kminek wymaga kąpieli leczniczych
➡️ może być z innym psem, ale pod warunkiem że nie ma on spadku odporności
Domom tymczasowym zapewniamy opiekę weterynarza, karmę i wszelką pomoc🙋♀️
tel. 721 225 111, 785 704 710
[email protected]
Tutaj możecie wesprzeć nas w ratowaniu Kminka ⬇️
Bardzo się cieszymy, że Kminek wzbudza Wasze ogromne zainteresowanie. Serce pęka na myśl o tym, co to maleństwo musiało przeżyć 😞
Byliśmy dziś u niego z odwiedzinami w szpitalu z torbą małego „co nieco” 🤓
Mały jest obolały i zmęczony, ale to naprawdę dzielny pies !
Nie możemy się nadziwić z jaką ufnością i spokojem Kminek znosi wszystkie czynności związane z jego obsługą w szpitalu ❤️
A musicie wiedzieć, że jego skóra jest w tragicznym stanie i nawet zwykłe osuszanie ręcznikiem po kąpieli powoduje krwawienie w niektórych miejscach…
Mamy jednak nadzieję, że dzięki wdrożonemu leczeniu za kilka tygodni pojawi się delikatny meszek na jego ciele i będziemy mogli pokazać Wam odmienionego Kminka ☺️
Dziadzio dostaje antybiotyki na zapalenie górnych dróg oddechowych i leki na niedoczynność tarczycy, bo wyniki są strasznie słabe. Trzymajcie zatem za niego kciuki 🧡🙏
W nocy dotarł do nas Łysolek, o którym pisaliśmy kilka dni temu.
Wiecie co ? Wciąż nie możemy przywyknąć do tego, jaki los ludzie potrafią zgotować zwierzętom swoim brakiem empatii, obojętnością 😔
Kminek, bo tak go nazwaliśmy, nie był psem bezdomnym.
Miał właściciela. Żeby jakoś mu się żyło, był dokarmiany przez sąsiadów.
Kilka miesięcy temu został porzucony na pustej posesji, z której wychodził czasem w poszukiwaniu jedzenia.
W stodółce na sianie próbował skryć się przed zimnem. Marniał w oczach…
Dom po starszym człowieku został oczywiście zaopiekowany – jeszcze kilka dni temu przyjechała tu odpocząć rodzina z miasta.
Ale na co komu stary, wyniszczony pies? Przecież on nie ma żadnej wartości.
Kminek jest już w klinice. Czeka go walka ze świerzbem, który pokrywa całe małe ciałko. Jest tak silnie zarobaczony, że z odbytu wystają człony tasiemca. Ma szmery w sercu. Dostaje także antybiotyki na zapalenie górnych dróg oddechowych. Stracił większość zębów, ale wystające korzenie wymagają interwencji stomatologa.
To będzie długa droga do zdrowia ! Chodźcie z nami dla Kminka ❤️
Przywróćmy mu wiarę w człowieka !
Nawet nie wiecie jak on się teraz cieszy z otulającego go ciepła w szpitalnej klatce…
Bardzo prosimy Was o wsparcie ⬇️