Dzień dobry, niestety pobyt w polu przez 4 dni i błąkanie się przez Babulkę spowodował, że się rozchorowała. Ma zapalenie płuc i siedzi w lecznicy🥲
Dziękuję za Wasz odzew i pomoc dla niej. Zaczęło się od 1000, zrobiło 1300 i niestety leci licznik dalej. Dziś kolejny 1000 zł 🙁
Ratowanie chorych, zaniedbanych zwierząt to studnia bez dna.
Bardzo prosimy o wsparcie finansowe!
Babcia z postu z niedzieli wieczorem w klinice w Warszawie. Niestety kilka dni na dworze zrobiło swoje (nie my ją tam zostawiliśmy, nie dziewczyny z Biłgoraju, zgłoszenie o psie siedzącym od 4 dni w lesie przyszło w niedzielę wieczorem i reakcja była natychmiastowa).
Nadal szukamy Babci dożywotniego Domu tymczasowego, koszty są po naszej stronie.
Wczoraj poproszono nas o wpłacenie 1000 zł zaliczki do kliniki. Kochani robi się bardzo ciężko finansowo. Bardzo.
Proszę o pomoc!
Pies z kartonu okazał się być malutką starą suczką. Dzięki Panu Arturowi właśnie ruszyła do Warszawy do lecznicy a my nadal nie mamy dla niej DT. Sunieczka już nie koczuje w pudełku, ale co dalej?