I już, stało się – spełniłeś/spełniłaś swoje marzenie i twój pies już z Tobą jest. To piękna chwila i na pewno nie możesz się doczekać, żeby zacząć Wasze nowe, wspólne życie. Czeka Was wiele przygód i mnóstwo miłości. Pamiętaj jednak, że dla adoptowanego psa znalezienie się w nowym bloku czy w domu z ogrodem to duża zmiana. Ty także jesteś dla niego dużą zmianą. Co zrobić, żeby te pierwsze dni minęły Wam jak najłatwiej?
Daj adoptowanemu psu czas
Ty już go kochasz, chcesz go głaskać, przytulać, przekonać o swojej miłości… ale pies zachowuje się jakby wcale się nie cieszył z nowego domu. To może być frustrujące, ale jest zupełnie normalne. Pamiętaj, że psiak nie rozumie, co się właśnie stało – być może to kolejna z wielu zmian w jego życiu (a poprzednie rzadko kiedy przyniosły coś dobrego), a może tylko został wyrwany ze środowiska (schroniska czy domu tymczasowego) które już zdążył poznać. Pozwól psu spokojnie obejrzeć całe mieszkanie, nie narzucaj mu się z czułościami, smakołykami czy zabawą. Na to jeszcze przyjdzie czas.
Może się też tak zdarzyć, że pies przez pierwsze godziny lub czasem nawet dni nie będzie chciał jeść albo się załatwiać. Jeśli uważasz, że trwa to zbyt długo, skontaktuj się z lekarzem weterynarii, ale nie panikuj – bardzo możliwe, że to po prostu stres.
Uzbrój się w cierpliwość… i naucz się wybaczać!
Bardzo możliwe, że twój adoptowany pies ma za sobą trudną przeszłość czy wręcz traumatyczne przeżycia. Być może nikt go nigdy nie nauczył, jak się zachowywać w domu albo jaki jest poprawny psi savoir-vivre wobec człowieka. Może się załatwiać w mieszkaniu, coś zniszczyć, hałasować albo na ciebie skakać. Nie krzycz na niego, a już na pewno zrezygnuj z kar cielesnych! Być może złe zachowanie to tylko kwestia stresu i kilku pierwszych dni. W dalszej perspektywie możesz też pomyśleć o szkoleniu pozytywnymi metodami i udać się na kurs albo do behawiorysty, jeśli problem jest poważniejszy. Na samym początku daj jednak psu czas i spróbuj cierpliwie wskazywać mu poprawne zachowanie.
Ostrożności nigdy za wiele, czyli pies po adopcji na spacerze
Przez pierwszy okres po adopcji zawsze wyprowadzaj swojego nowego przyjaciela na smyczy, a jeśli chcesz mu dać więcej przestrzeni – na lince treningowej! Na swobodne hasanie przyjdzie czas, kiedy oswoicie się ze sobą i przećwiczycie odwoływanie. Pies może nie chcieć do ciebie wrócić i jest to zupełnie naturalne. Możesz wręcz pomyśleć o wyprowadzeniu psa po adopcji na dwóch smyczach (np. jednej przypiętej do obroży, a drugiej do szelek). To się przyda, jeśli psiak będzie szczególnie kombinował, jak tu się wyrwać na wolność…
Pamiętaj, że psy mieszkające w domu z ogródkiem też muszą wychodzić na spacer, bo w ogródku wbrew pozorom nie mogą się „wybiegać” – ogród jest dla nich przedłużeniem domu i znają w nim każdy kamień i każde źdźbło trawy. Przynajmniej jeden dłuższy spacer dziennie poza ogródkiem to konieczność dla psiej higieny fizycznej i psychicznej!
Kochaj i spędzaj czas z psem po adopcji…
Kiedy pies zaczyna się już z Tobą oswajać po adopcji, dbaj o waszą więź. Wszelka praca z psem prowadzona pozytywnymi metodami bardzo ją wzmacnia. Możecie razem trenować proste komendy, bawić się szarpakiem albo np. wspólnie żuć jakiś smakołyk… Nie martw się, nie musisz go jeść 😉 Wystarczy, że będziesz trzymać w ręce kość albo świńskie ucho, kiedy pies będzie obgryzał drugi koniec. Dla psów jest to wspólna forma spędzania wolnego czasu, która relaksuje i łączy. Niech pies wie, że spędzanie z tobą czasu jest fajne, przyjemne i ciekawe!
…ale rozstania są konieczne
Zdarza się, że psiaki po adopcji cierpią na lęk separacyjny – czyli boją się zostawać bez człowieka i w efekcie hałasują lub niszczą. To uciążliwe dla osób mieszkających w bloku, ale nawet jeśli mieszkasz w domu, jest to problem – pies po prostu przeżywa silny stres, a przecież chcemy mu go oszczędzić. Od pierwszego dnia po adopcji przyzwyczajaj psiaka, że czasem zostaje sam i świat się wtedy nie kończy. Wychodź najpierw na chwilę, potem przedłużając stopniowo swoją nieobecność. Dbaj o to, żeby pies miał w tym czasie jakąś atrakcję, którą może się zająć – smakowitą kość, konga z interesującą zawartością, albo angażujące zabawki (np. mata węchowa). Pokaż mu, że chociaż ty znikasz, jest sporo innych przyjemnych rzeczy dookoła (bez konieczności demolki!).