Adopcja to najpiękniejszy moment dla wielu osób: przede wszystkim dla psa, który zawsze jest bezdomny za długo, nawet kiedy bezdomność trwa tylko jeden dzień. W psiej naturze leży pragnienie domu, rodziny i bliskości człowieka. Ale oczywiście jest to też cudowny moment dla adoptującego, który zyskuje przyjaciela, a także dla pracowników Fundacji – to po to pracujemy, po to opiekujemy się psami, po to codziennie martwimy się o nie i walczymy o te, na których wszyscy już położyli kreskę. Kiedy widzimy machający ogon psa, który idzie ze swoim nowym opiekunem, wiemy, że to, co robimy, ma sens.
Scooby był z nami trzy lata. Przeszedł długą i trudną drogę – od nieufnego, przerażonego psa, który swój głęboki lęk ukrywał pod agresją, po uwielbiającego pieszczoty kanapowca. Ale dom jakoś nie chciał się pojawić… Czasem jednak warto poczekać. Scooby właśnie dowiaduje się w nowym domu, jak to jest kochać i być kochanym – na zawsze 🙂
Cypis to pies, który bez problemu podbijał serca wszystkich, którzy się z nim spotykali. Nie mogliśmy zrozumieć, czemu ten piękny, mądry i łagodny pies czeka na dom tak długo. Kolejne psy z Fundacji szły na swoje własne posłanie, a Cypis czekał… Na szczęście to już przeszłość, a Cypis zaczyna karierę psa domowego!
Myśleliśmy, że Orion już będzie szczęśliwy. Niestety wrócił do nas po nieudanej adopcji. Ogromny zawód i przykrość – przede wszystkim dla psa… Ale udało się drugi raz. Orion ma nowy dom. Wierzymy, że to już ten ukochany, ostatni, wymarzony, do końca życia…
Arya była z nami tylko kilka miesięcy – ale nam się wydawało, że o wiele za długo. Co taki piękny owczarek niemiecki robi w fundacji? Jak to możliwe, że nikt się nią nie zainteresował? Być może też czekała na tę jedyną, właściwą osobę… Nie musiała czekać na prezent pod choinką – już początek grudnia przyniósł jej dom!
Trzymamy kciuki, żeby reszta naszych podopiecznych podzieliła losy tej czwórki 🙂