Ona o tym nie wie, ale wczoraj po 22 latach zmieniło się w jej życiu wszystko.
Nie jest już i nie musi być opłacalna, żeby móc żyć. Siano, opieka, weterynarz od wczoraj jej się należy za nic. Cały ciężar jej utrzymania przeniósł się z jej barków na nasze. Hera od wczoraj jest na emeryturze, na którą zapracowała własnym ciałem. Tylko środki z jej pracy przez całe życie nie trafiły na KońZUS wiec i dofinansowania do emerytury nie będzie, ot takie życie konia i nasze.
Wczoraj na targowisku była z jednym z synów, został sprzedany za kilkanaście tysięcy. Na sprzedaż jest też jej młodszy syn, również za kilkanaście tysięcy. Mimo, że generowała takie dochody, dowiedzieliśmy się też, że nie zapewniało jej to opieki weterynaryjnej, kowal ją widział pół roku temu no i tak….
Hera najbardziej zaniedbany i zniszczony koń w Skaryszewie w 2025 roku.
Już się zakochałam a w mojej głowie przez całą noc kłębiły się różne myśli, niewypowiedziana radość z tego, że na koniec życia seria zdarzeń spowodowała, że jej los się odmienił.
Hera będzie żyć. Dzięki Wam – drodzy Darczyńcy!