Mów mi Cecylia
mam 6 lat
mieszkam w Lisówku
jestem klaczą
Mów mi Cecylia
mam 6 lat
mieszkam w Lisówku
jestem klaczą
Oto moja historia
Żyję, bo nie wiedziałam, że koń z takim urazem jak mój, nie powinien żyć. Żyję, bo bardzo chcę żyć.
Mam otwarte złamanie stawu pęcinowego. Weterynarze spodziewali się, że będą mnie musieli wysłać na wiecznie zielone pastwiska. Tymczasem, dzięki podkuciu ortopedycznemu i opatrunkom stawu, nadal biegam. Powinno mi to sprawiać ogromny ból, ale – „co mówią a nie jest, nie pisze się w rejestr😊”. Jestem mocna, zdeterminowana, że mam niezłomny charakter.
Kiedy wprowadziłam się do Zwierzęcej Polany, nie przepadałam za ludźmi. Czasami szczypałam ich zębami. Nie dlatego, że jestem wredna. Po prostu im nie ufałam. Teraz łaknę kontaktu: drapania za uchem, głaskania po głowie, czochrania grzywy. To i czas spędzony z moimi przyjaciółmi – Justyną, Izą i Siwym – sprawiają, że moje dni, mimo kontuzji, są całkiem znośne.
Adoptuj Cecylię!
Możesz opcjonalnie ustawić stały przelew bezpośrednio na konto Fundacji
89203000451110000003732130
Tytułem: WO – Cecylia
Nie możesz adoptować?
Dosyp do żłoba!