Psia miłość to niezwykłe zjawisko. Często jej wielkość jest odwrotnie proporcjonalna do gabarytów
czterołapa. Tak jak w przypadku Gracji – przesłodkiej, dzielnej sunieczki, której determinacja i hart
ducha potrafią zmiękczyć największych twardzieli. Gracja to drobinka, maciupek, kruszynka. W domu
niekłopotliwa. Leży sobie na posłanku – cichutko, jakby bała się zdenerwować człowieka. Czysta,
spokojna, ale zawsze chętna na mizianie. Wtuli się w Ciebie jak w kocyk. Na spacerach często
wstępuje w nią nowy duch i wtedy bryka jak mała kózka. Jest ciekawska i rozbrajająco zabwna. Gracja
całe życie walczyła o przetrwanie i udało jej się pokonać zły los. Nie złamały jej ani bezdomność, ani
obojętność tych na których liczyła, ani choroba. Niedawno psinka przeszła operację usunięcia guza
pochwy, będącego wynikiem choroby przenoszonej przez psy drogą płciową. Znów ludzki błąd.
Słodyczka ma ok. 12 lat i zapewne przed sobą jeszcze trochę, a nawet całkiem sporo. Pomimo fali
cierpienia nie poddała się i cały czas potrafi cieszyć się chwilą! Czy pozwolisz, aby przy Tobie każda z
nich była szczęśliwa? Wdzięczność tej pchełki będzie niezmierzona!