Dzień, jak co dzień!
Dostajemy zgłoszenie z prośbą o pomoc temu pięknemu psu. Odmówić trudno, bo jak zostawić na pastwę losu psa, który zamiast otrzymać pomoc, był przeganiany i upadlany.
Jest wielki. I zagłodzony. I z raną przedniej łapy, z której wystaje kość.
Po dojeździe do kliniki w Radomiu okazało się, że nasz „El Ciapo” ma więcej ran😪
Brakuje mu też ok. 1/3 masy ciała – do tej „właściwej”
Krew pobrana, rany wyczyszczone. RTG na szczęście wykluczyło złamanie w oskórowanej łapie.
Jedziemy dalej!