Na Polanę trafiło kolejne psie nieszczęście. Nieduży, wyniszczony psiak. Nie ma jednej łapy. Nie wiemy, czy odgryzł ją sobie sam, czy padł ofiarą innego zwierzęcia. W wyniku skrajnego zagłodzenia i zarobaczenia stracił wzrok. Prawdopodobnie za sprawą pobicia – nie słyszy. W jego ciele tkwi śrut, a na szyi ma wielkiego guza. Jest zagłodzony. Zapchane jelita nie pracują, więc pies zwraca wszystko co zje. Skołtuniona, pozbijana sierść jest siedliskiem pcheł, które zżerają go żywcem.
Murzyn – bo tak ma na mię należał do alkoholika, z którym żył na ulicy. Jego cierpienie jest niewyobrażalne. Psiak został przewieziony do kliniki. Wstępny koszt jego diagnostyki i leczenia oszacowano na 3 tys. zł.
Prosimy o wsparcie dla Murzyna.