To co przeszedł ten pies nie mieści nam się w głowach. 9 czerwca do weterynarza, u którego szczęśliwym trafem była nasza wolontariuszka, przyszedł starszy człowiek z zapytaniem czy lekarz uśpi zdrowego psa. Weterynarz oczywiście odmówił. Zaczęliśmy wypytywać Pana (który przyszedł bez psa) o co właściwie chodzi. Okazało się, że pies mieszka ze starszą kobietą, która po śmierci swojego męża ( mąż zmarł 2 lata temu) nie radzi sobie z psem w związku z tym pies od DWÓCH LAT nie wyszedł ani na chwilę z 30 metrowego mieszkania. Pies też miał być bardzo agresywny. Reakcja była natychmiastowa. Wolontariuszka pobiegła pod wskazany adres i to co zobaczyła odjęło jej mowę. Z mieszkania wydobywał się okropny zapach amoniaku a w środku znajdował się duży pies, który rozpaczliwie szczekał i wyrywał się. Kobieta krzyczała by nie podchodzić bo pies gryzie. Wstrząśnięci całą sytuacją, rozpaczliwie zaczęliśmy organizować pomoc. Miejsce w hoteliku, transport, ściągnięcie drugiego wolontariusza, by pomógł przy przejmowaniu ponoć agresywnego psa. Udało się. Tego samego dnia wieczorem, odebraliśmy Bastera. Wybiegł z klatki i zaczął szaleć z radości! Skakał na nas, lizał po rękach, zachęcał do zabawy… nie było w tym psie cienia agresji…
Od 11 dni Baster przebywa w hoteliku pod Warszawą. Każdy spacer to wielka euforia i radość. Ten pies całym sobą stara się odzyskać stracone lata spędzone w więzieniu.
Niestety miesiące traumy odbiły się na psychice Bastera. Dlatego poszukujemy dla niego domu wyjątkowego. Człowieka, który ma doświadczenie z psami, jest spokojny i zrównoważony ale i konsekwentny. Człowieka, który zaakceptuje Bastera takim jaki jest. Być może z czasem, gdy pies zrozumie, że nic złego już mu się nie przytrafi, wyciszy się. Ale gwarancji tej nie mamy. Szukamy domu z ogrodem, gdzie pies będzie miał ciągły dostęp do wybiegu. Baster bardzo przeżywa powroty do zamkniętych pomieszczeń. Przeraźliwie wtedy szczeka i zawodzi. Czy obawia się, że znów zostanie uwięziony? Po parunastu dniach Baster w takich sytuacjach potrafi się już czasem wyciszyć. Czasem.
Jaki jest Baster? Pomimo 8 lat, ten pies zachowuje się jak dzieciak! Jest jednak histeryczny, strachliwy i w konkretnych sytuacjach nadpobudliwy. Baster w przeszłości też był bardzo bity. Reaguje kłapaniem NA PRZEDMIOTY których się boi czyli: szczotka, mop itd. Obecnie jest z nimi oswajany i jest coraz lepiej. Tylko raz przy gwałtownym wejściu jednego z opiekunów kłapnął na niego ostrzegawczo (ale nie próbował ugryźć!) Wystraszył się zbyt gwałtownego i nagłego ruchu w jego stronę. Spacery go bardzo ekscytują, dlatego bardzo ciągnie na smyczy. Nie chce wracać do zamkniętych pomieszczeń, dlatego szukamy mu domu gdzie będzie miał stały dostęp do ogrodu ( ale z możliwością wejścia do domu)
Czy uda nam się znaleźć dom szyty na miarę dla tego biednego, skrzywdzonego przez ludzi psa?